I postępowi pracownicy
Średnia płaca u Haberbuscha i Schielego była wyższa niż w innych zakładach tej branży. Ponadto pracownicy mogli liczyć na bonusy: byli ubezpieczeni od nieszczęśliwych wypadków, korzystali z łaźni, stołówki, ambulatorium, opieki chirurga, apteki, kasy zapomogowej i wczasowiska w Jabłonnie. Właściciele browaru dbali również o rozwój przyszłych kadr. Przy ulicy Chłodnej 37 założyli bezpłatną szkołę piwowarską. A kto umiał czytać – mógł skorzystać z bezpłatnej czytelni, która mieściła się przy ulicy Krochmalnej 22.
„uczą się tutaj, w ogródku mają miejsce do rozrywki, kąpiele zapewniają im czystość i stosowanie się do zasad hygieny”.
Dobre praktyki właścicieli „inspirowali” niekiedy sami postępowi pracownicy. Najskuteczniejszą na te czasy metodą – czyli strajkiem. W styczniu i lutym 1905 r. na fali ruchów robotniczych zaprotestowali niemal wszyscy pracownicy browaru: 170 osób. Najcięższy strajk w lecie 1906 r. objął nie tylko zakład Haberbuscha i Schielego, ale wszystkie browary warszawskie. Strajkujący osiągnęli w tych latach poważne sukcesy: skrócono czas pracy o godzinę i podwyższono płace.